Tancowała igła z nitką

Nie miałam innego pomysłu na tytuł do dzisiejszego posta, ale myślę , że ten pasuje.
Ustawiłam się okoniem do hafcików ,,obowiązkowych'' i dałam upust wyobraźni. Niestety została ona ograniczona, ponieważ moja praktyczna strona intuicji źle oceniła wymiary potrzebnego kawałka lnu i już nic więcej się na nim nie zmieściło! Hafcik jest wyjątkowo antydepresyjny (podobno ta pora roku tak działa) i przedstawia wiosenną łączkę!

Wymiary w/g czerwonej rameczki to 15cm szer. i 16.5cm wysk.

Zastosowałam tu różne ściegi hafciarskie z pominięciem krzyżykowego, ale także szydełkowanie  i wkomponowanie gotowych elementów.

Czerwone płatki kwiatków wykonałam na szydełku,  po czym uzupełniłam barwy środka haftem płaskim. Pręciki to czarny usztywniony kordonek.

Listki wydziergałam haftem płaskim cieniowanym, w brzegi każdego listka wszyłam cieniusieńki drucik kwiaciarski, co daje  możliwość dowolnego ich formowania. Łodyżki czerwonych kwiatków musiały być solidne, więc wykonałam je z obdzierganego sznureczka. Zielona plama łączki wykonana jest z filcu, a jej brzegi starałam się zakamuflować ściegami imitującymi trawę, a z lewej strony kępką kwiatów, do której użyłam kwiatków gotowych. Tło uzupełniłam ściegami imitującymi jakieś tam chwasty. W całość tchnęłam życie dodając owady jakie miałam pod ręką, czyli biedroneczki, no i motylka, bo jakże łąka bez motylka!

Ten wesoły obrazeczek jest moją walentynkową dedykacją dla wszystkich, których tu z przyjemnością goszczę! Pozdrawiam!