Zabawa w projektantkę

Tak jakoś mam, że rzadko kiedy haftuję oryginał zdobytego wzoru. Oczywiście  mam na myśli małe wzorki, do których można  coś własnego dołożyć lub odjąć . Czasem z kilku wzorów wybieram elementy i tworzę całkiem nowy lub dorzucam sporą część od siebie. Nigdy tak powstałych wzorów nie zapisywałam i po latach mam problem by je odtworzyć, a co dopiero podzielić się z kimś , kto o taki wzór prosi! Postanowiłam, że teraz takie kompozycje będę utrwalać na papierze, by nie uległy zapomnieniu. Póki co,   jeszcze żadnej nie utrwaliłam, a to, co dziś pokazuję, to mój własny projekt haftu  wykonany w dwóch odsłonach - mniejszy na kartkę, która mieści się w zwykłej kopercie i większy na dużą kartkę , serduszko lub co tam kto wymyśli.

Muszę się Wam przyznać do dwóch rzeczy. Pierwszą zostawię na później, drugą rzeczą jest fakt, że ostatnio popełniłam kilka wzorów i zamierzam się nimi z Wami podzielić  do użytku własnego , oczywiście jeśli ktoś będzie je chciał.  Ponieważ wzory projektuję na kratkowanym papierze, a nie komputerowo ( nie mam programu , ale też nie potrafię), to nie wiem , czy będą one czytelne. U mnie na papierku wyglądają spoko, ale na blogu , to już inna sprawa.  Tym wpisem testuję tę sprawę.
Jednak  zaraz do wzoru przygotowałam jego realizację, co ułatwi wyrobienie sobie poglądu.

A poza tym nadal cienko u mnie z czasem , ale to już wiecie! Ponieważ ostatnie miesiące miałam dość zakręcone, to teraz należy mi się chwila wytchnienia! W niedzielę z rannym słonkiem wybywamy z mężem z domowych pieleszy  na tydzień beztroski ( mam nadzieję)  w moje ulubione miejsce wypoczynku - góry. Tak więc znowu mnie nie będzie, tym serdeczniej pozdrawiam blogowych przyjaciół i wszystkich zaglądających!