środa, 13 kwietnia 2011
Witajcie!
Nie wiem, czy całkiem wiosennie, bo tego słonka coś w tym kwietniu mało, a za to wiatru nadmiar! Nareszcie trochę luzu, choć jeszcze muszę zrealizować kilka obowiązków hafciarskich. Kiermasze się odbyły, wytwory się uszczupliły - szczególnie jestem zadowolona z tego w Czerniejewie. Prace wokół domu i w ogrodzie z pomocą sił rodzinnych zadowalająco ogarnięte, można zająć się przygotowaniem do świąt, a wieczorem spokojnie krzyżykować. Właśnie ostatnio skończyłam karteczkę na okazję chrztu, tym razem dla chłopczyka. Wzór znalazłam w sieci, ale zachowałam tylko postać , ponieważ reszta nie podobała mi się , zresztą i tak nie pasowała na dużą kartkę. Hafcik obwiodłam bawełnianą białą koroneczką. Pofrunęła już do maluszka i wiem, że dotarła cała, a ja dostałam zamówienie na drugą.
Wykonałam także, z plątających się skrawków kanwy, dwie poduszeczki do igieł , lub jak je kto tam wykorzysta.
Pozdrawiam wszystkich, którzy ochotnie do mnie zaglądają i dziękuję za pozostawiane miłe komentarze!
Super pamiątka , a poduszeczki słodkie!
OdpowiedzUsuń