Miękki wpis

Witajcie Miłe Koleżanki w 2013 roku!
Dziękuję Wam pięknie za wszystkie ciepłe noworoczne życzenia pod ostatnim postem, dzięki ich sile może nowy czas spełni choć część moich oczekiwań z mim związanych, a najważniejsze to zdrowie i ustrzeżenie przed przykrymi i smutnymi  niespodziankami.
Podsumowania całorocznej pracy nie będzie, ale właśnie odkryłam , że  czwarty roczek blogowania sunie, chciałoby się napisać,, jak ten czas leci"!
Nie ukrywam, że to dzięki Waszej obecności i Waszemu dobremu słowu ciągle jeszcze mam ochotę na nowe wpisy, choć bywa to niekiedy trudne ze względu na moje rozliczne zajęcia.
Zaglądając do Was nie tylko podziwiam dokonania ale ciągle się uczę. Dziękuję za wiele inspiracji, to pod Waszym wpływem powstało wiele moich prac, odkryłam mnóstwo zachwycających technik i ich wirtuozów.
Pierwsza prezentowana w tym roku praca, także powstała pod Waszym wpływem.
Naoglądałam się tylu pięknych poduch szytych przez mistrzynie maszyny, że postanowiłam (nie bez wielkich obaw)  także zmajstrować poduchę na użytek własny. Stąd ten tytuł posta.

Zacząć trzeba było od wyszycia monochromu, co uczyniłam na równo tkanej bawełnie koloru brudnego różu muliną ,, ariadna" nr1642.  Haft jak widzicie wmontowałam w wycięty owal połyskliwego o odpowiedniej grubości materiału w kolorze ciemno popielatym. W rzeczywistości kolor jest jaśniejszy niż na zdjęciu.

Przeszycia na poduszce i owal haftu podkreśliłam jasno niebieskim bawełnianym sznureczkiem. Poducha ma wymiar 45x36 cm i jest jakimś tam akcentem na mojej sofie.

Winna jestem jeszcze powitanie nowo zalogowanych w ostatnim czasie obserwatorek, miło mi, że chcecie u mnie gościć.
Pozdrawiam i pogody ducha życzę Wszystkim odwiedzającym, nie tylko na te pierwsze dni stycznia, ale na cały rok!