Czy ktoś jeszcze pamięta , a z młodszego pokolenia wie, jakich chusteczek używały panie kilkadziesiąt lat temu? Mam na myśli chusteczki do nosa, nie te papierowe jednorazowe, niby bardzo higieniczne, ale uroku nie mają żadnego!
Zabrałam się za porządki w mojej garderobie i wpadły mi w ręce, trochę umęczone czasem, ilościowo przetrzebione, ale nadal urokliwe.Resztki mojej chusteczkowej wyprawy wykonanej przez moją nieżyjącą od ponad dwudziestu lat mamę! Jeszcze dziś, kiedy zamknę oczy jawi mi się Jej wyraźny obraz, dziergającej cieniutkim szydełkiem i uśmiechniętej. Dostałam ich dwanaście na moje 20 urodziny. Część gdzieś się zapodziała, czy uległa zniszczeniu, nie pamiętam już, bo przecież były używane tak dawno temu! Na wszystkich własnoręcznie wyhaftowałam monogramy, niektóre zawierają jeszcze inicjał nazwiska panieńskiego.
Dziś już takich chusteczek się nie robi i nie używa, a może???
Te dwie koronki wykonałam sama, oczywiście pod bacznym okiem mamy. Była jeszcze jedna mojego autorstwa, ale Bóg raczy wiedzieć, co się z nią stało.
Czyż nie są urokliwe i eleganckie?!
Pozdrawiam serdecznie haftujących i dziergających!
Są śliczne! Jeszcze pamiętam jak ileś lat temu to używało się tylko materiałowych :) Kilka nawet w domu było takich ozdobnych. Zazdroszczę takiej wyprawki :)
OdpowiedzUsuńCudny zestaw chusteczek!
OdpowiedzUsuńJa też mam takie chusteczki z szydełkową koronką. Przypomniałaś mi czasy, kiedy to sama dłubałam z bardzo cienkich niteczek koronkę wokół brzegu. Kiedy to było!? Muszę je odszukać :)
Pozdrawiam Cię gorąco.
Są piękne, urokliwe... pamiętam, że i ja i moja mama dostawałyśmy podobne od mojej babci, zawsze brała od nas za nie grosik, miała taki swój przesąd; chusteczki- łzy, a nie chciała żebyśmy płakały, wiec to tak jakbyśmy sobie je kupiły...strasznie mi się takie chusteczki podobają :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka podobnych.Zrobiła mi je moja pacjenta z reumatologii z mojego pierwszego miejsca pracy.Ja dałam batyst i kordonek, zapomniałam jak nazywa się taki cieniutki a ona obrobiła koroneczką. Delikatna, dokładna praca, aż wstyd mi się teraz zrobiło, że gdzieś je zaprzepaściłam.
OdpowiedzUsuńMam całkikem sporo takich chusteczek. Bardzo je lubię, więc od czasu do czasu biorę z łapki szydełko i je robię :)
OdpowiedzUsuńAleż są piękne, ja też mam te zrobione przez moją mamusię :)
OdpowiedzUsuńSa przepiekne. Kobiecosc, delitatnosc, romantyzm i tyle kolorow aby dopasowac do kreacji. Kieeedys tez mialam, nawet w szkole na zajeciach praktycznych je robilysmy. Inne czasy.
OdpowiedzUsuńSą przepiękne:))) To pamiątka największa ze wszystkich, największy skarb:)))Pozdrawiam Cie serdecznie:)
OdpowiedzUsuńU mnie też gdzieś się ze dwie przerzucają, niestety nie koronkowe :)
OdpowiedzUsuńprzesliczne te Twoje chusteczki ja je oczywiscie jeszcze pamietam :)
OdpowiedzUsuńPamiętam...śliczne są Twoje:) Zawsze mi się takie marzyły jak koleżanki miały...Wspaniałą masz pamiątkę , a te wspomnieni tak ślicznie napisane:)
OdpowiedzUsuńPamiętam ,pamiętam były czarujące aż szkoda było ich używać.A Twoje są cudne.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie fajne wspomnienia :). Chusteczki są naprawdę bardzo urocze.
OdpowiedzUsuńprześliczne chusteczki:)
OdpowiedzUsuńJakie cudne!!!To był wspaniały prezent:)
OdpowiedzUsuńWitaj Danielo.
OdpowiedzUsuńOczywiście,że pamiętam.
Twoje są bardzo ładne,nie widać na nich upływu lat.
Pozdrawiam serdecznie:))
Oj pamiętam, też wykonałam ze dwie sztuki, moja mamusia też obrabiała tak chusteczki u niej zachowało się jeszcze ze dwie, już nie mam ani jednej. Twoje są piękne, jakby dopiero oprawione w koroneczki
OdpowiedzUsuńpiękniutkie : )pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOch Danielo, czy one są urokliwe? Są po prostu przepiękne, a do tego tyle wspomnień. Uwielbiam to, wziąć do ręki coś co stworzył człowiek bliski twemu sercu i móc powspominać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Doskonale pamiętam te chusteczki - cieniutki materiał, cienki kordonek .... śliczności. Gdzieś jeszcze je mam w domu, a przy jakiejś okazji jedna różowa wzięła moja wnuczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Danielo..masz sliczne chusteczki ..fakt, takich sie teraz nie uzywa ,ale powiem Ci w sekrecie, ze ja nosze w kosmetyczce zawsze jedna(mam ich cale mnostwo, niegdys sama sobie robilam i nawet rozdawalam w prezencie). >Nie masz pojecia jak elegancko sie czuje , gdy musze cos w kosmetczce poszukac , niby przypadkowo wysuwam rabek takiej chusteczki i widze oczy kolezanek wlsnie na chusteczke skierowany i na dodatek widze to cos w oku, ten blysk ciekawskiego zainteresowania..tak wiec pielegnuj swoje chusteczki bo i na nie przyjdzie czas powrotu..zreszta jak na wszystko..Pozdrawiam Cie milo .)
OdpowiedzUsuńPamiętam , pamiętam takie piękne chusteczki. Nawet ostatnio znalazłam chusteczkę którą haftowałam wieki temu dla mojego męża.Piękne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńJa też oczywiście pamiętam, mam kilka i nie szczególnie ich używam ale zawsze takową w torebce posiadam. Uważam że są urocze. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne...
OdpowiedzUsuńOj tak i ja pamiętam takie chusteczki,sama też je obrabiałam szydełkiem.Och to były czasy,miło się je wspomina.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam milutko Jadzia :)
Dziękuję kochane za przemiłe komentarze, widzę , że wszyscy tęsknimy za pięknem, choć życie zmusza nas do praktycyzmu!
OdpowiedzUsuńSą piękne. Szkoda używać do tak prozaicznego celu...
OdpowiedzUsuńKoronki na tych chusteczkach śliczne i takie delikatne:)
OdpowiedzUsuńTakie chusteczki są bardzo urokliwe :) Pamiętam,że takie miała moja prababcia i nawet chyba jedna się uchowała tylko niestety ma porozrywaną koronkę,ale ja mam sentyment do takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńSą cudne! Pamiętam je jeszcze z dzieciństwa. Robiła je moja babcia ale już żadna nie została. :( One obecnie bardziej chyba służą do ozdoby, otarcia łezki niż wycierania nosa. ;) Niedawno miałam okazję kupić podobną a teraz mam zamiar sama je obdziergać. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńOj pamiętam te czasy i tez podobne miała , mama moja obszywała je sama ,,A gdzie one sa tego juz nie wiem ..
OdpowiedzUsuńCudne są! Zaraz idę szukać czy moje nie zgineły. Ja miałam babcinej roboty. Jak dobrze, że o nich wspomniałaś...
OdpowiedzUsuńPamiętam, a jakże. I mam może ze dwie czy trzy, cieniuśkim kordonkiem i szydełkiem O,4 robione przez moją Babcię najukochańszą na świecie. A ja kupiłam mojej Mamie w upominku batystowe, z haftem wprawdzie maszynowym, ale niezwykle delikatnym, ażurowym. Kupiłam, bo wtedy jeszcze czasu nie miałam na zajęcie się taką precyzyjną techniką i wykonanie ręczne. Dobrze, że przypomniałaś erę tych chusteczek!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Piękne są i pamiętam. Takie moja babcia miała. Moja mamuśka też gdzieś do tej pory pochowane ma.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i udanego weekendu życzę.
przepiękne, i takie kolorowe jak tęcza :)
OdpowiedzUsuńŚliczne - moja mama dostała takie dwie w prezencie. Zawsze chusteczki z ręcznie robioną koronka są wspaniałym prezentem.
OdpowiedzUsuńPamiętam takie chusteczki,nawet jeszcze jedną mam:)Dostałam takie od mojej Babci.Twoje są prześliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Och, pamiętam, pamiętam.... te czasy dawno minęły, a szkoda. To dzięki nim nauczyłam się robić szydełkiem. Robiłam je hurtowo, ale niestety przepadły bez wieści.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że masz ich tyle i tak pięknych.
Pozdrawiam
Piękne rzeczy, mam w domu zestaw robiony wieki temu przez moją rodzicielkę :)
OdpowiedzUsuńSama przymierzam się do zrobienia jakiegoś zestawiku :)
Pozdraweiam
Miło mieć w torebce taki śliczny drobiazg, bo co prawda nos lepiej - za przeproszeniem - wysmarkać w papierową jednorazówkę, ale jak trzeba jakiemuś przystojniakowi wyjąć paproszek z oka, to z takim koronkowym cudeńkiem jakoś romantyczniej ta operacja przebiega... rozmarzyłam się :)))
OdpowiedzUsuńO, chciałam to samo napisać, co Kalliope.:-)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam:)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu będęc w Niemczech znalazłąm w sklepie takie z dziureczkami gotowe do obrobienia. Ucieszyałam się jak dziecko kupiłam 4 sztuki ale zamiast chusteczek połączyłam to w serwtę...
Moja mama ma takie chusteczki :) Praktyczne to one nie są, ale wyglądają niezwykle elegancko
OdpowiedzUsuńNa chusteczkach uczyłam się dziergać.Ach te brzegi do zrolowania,zrobiło się krzywo, róg nie wychodził:)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu chciałam sobie kilka zrobić.Niestety nie znalazłam w sklepach u siebie tak cienkiego batystu, z grubszego materiału to jednak nie to.
A one mają w sobie taką "klasę"....
Takich chusteczek ju[ od dawna nie spotkałam. Te są piękne:)
OdpowiedzUsuńTeż mam takich kilka w domu. Leżą od lat w szufladzie, wyprasowane, równo ułożone... nie używane hmmm.... i chyba już nie będą, a szkoda, bo piękne przecież są :) Ja moje dostałam od Babci. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńrobić i owszem można, ale używać takich eleganckich chusteczek nie wiem czy ktoś by się odważył:)
OdpowiedzUsuńCudne i piękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńSą przepiękne!!! Moja mama też takich używa. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedzinki i miły komentarz.
OdpowiedzUsuńCudna pamiątka ! Tak się jakoś teraz porobiło,że ani mi do głowy nie przyjdzie mieć w torebce batystwą chusteczkę, nawet nie wiem czy to teraz jest elegancko?
OdpowiedzUsuńDziękuję, że do mnie zaglądasz,pozdrawiam:)
ojej!!! wspomnienie ...miałam w przedszkolu błękitną chusteczkę z białym obszyciem haftowanym, a na środku były przepiękne kwiaty- niezapominajki. Nosiłam ją w kieszonce fartuszka i przyczepiona była na tasiemce. Nie używałam, bo mi szkoda mi było. Koleżanki mi zazdrościły bo chusteczka była przepiękna. Takie i inne cuda robiła moja babcia. Mama potem haftowała, gdy moje młodsze siostry podrosły, ale wtedy ja już nie zwracałam uwagi na chusteczki. Twoje są przecudne i przywiały miłe wspomnienia w trakcie oglądania. Pozdrawiam Danielo serdecznie
OdpowiedzUsuńale cudeńka
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne. Muszę przyznać, że u mnie w szufladzie też leżą podobne. Dawno, dawno temu dostałam w prezencie od koleżanki, potem od mojej siostry. Szkoda ich używać, są takie śliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
cudne :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite ;o)
OdpowiedzUsuńChusteczki papierowe wyparły te materiałowe - a szkoda. Materiałowe z ozdobnymi koronkami miały swój niepowtarzalny urok :)
OdpowiedzUsuńPrzecudowne. Mieć taka pamiątkę jeszcze ręcznie robioną przez mamę to istny cud. Sama od dłuższego czasu zastanawiam się nad zrobieniem takich sama. Oczywiście bez koronek bo nie potrafię ich robić:)
OdpowiedzUsuńOJ TEZ MAM TAKIE W SZUFLADZIE KOMODY, ZAPOMNIANE I NIEUŻYWANE. A SZKODA. PIĘKNE WSPOMNIENIA DANIELO I CUDNE KORONECZKI
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie (dziękuje za za zaproszenie),będę na pewno bywać tu często ;)
OdpowiedzUsuńI ja powinnam mieć po cioci podobne chusteczki ,muszę poszperać ;).Twoje sa piękne ;)
Chyba masz rację ,że teraz się takich nie używa.Po pierwsze dlatego że rzadko kto takie ma a po drugie żal by było je używać.Swoją drogą rozumiem już skąd u Ciebie takie zamiłowanie do ręcznych robótek....Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochana masz prawdziwe skarby w swoich zbiorach :) dziś mało kto już robi takie chusteczki. Moja babcia posiada takowe dwie i nosi je zawsze elegancko złożone w etui z okularami - w sumie nie wiem po co, bo nigdy ich nie używa, tylko co jakiś czas wymienia, pierze, prasuje... takie ma swoje zwyczaje. Taka chusteczka to szczyt elegancji i dobrych manier.
OdpowiedzUsuńDziękuję , że przywołałaś tym pięknym wpisem popartym zdjęciami chusteczek moje wspomnienia. Tuż po ślubie otrzymałam takie ręcznie haftowane przez moją śp ukochaną babcię. Mam je w głębokich czeluściach szafy do dziś i szkoda, że dziś takich się nie używa bo urok swój mają!
OdpowiedzUsuńaleś wygrzebała,też zrobiłam sporo takich chusteczek(w NRD były takie już gotowe z dziureczkami i małym hafcikiem,to było coś),niestety nie mam ani jednej,odkopałam jakieś nici cieńkie chusteczkowe i połączyłam ze słabszą włóczką -zanosi się ,ze tworzę 2 koc i tą drogą sprzątam i wszystko przerabiam znów na kwadraty.
OdpowiedzUsuńostatnio takie chusteczki znalazłam u Mamy Basi (teściowej(, szydełkowane i z inicjałami... prześliczne!
OdpowiedzUsuńPiękne! I u mnie w domu da się jeszcze znaleźć tego typu chusteczki, tylko aż szkoda ich używać
OdpowiedzUsuńPewnie,że są eleganckie.Mam kilka takich,trzymam na pamiątkę.Różne kolory,różne wzory,jest co podziwiać!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja mam dużo takich chusteczek i bardzo lubię nosić taką w torebce.W swoim życiu kilka zrobiłam i podarowałam bliskim.
OdpowiedzUsuńNie mam czasu,ciągle mi go brakuje,ale mam cały zbiór wzorów ,nici i plany żeby kilka kolejnych wykonać.Mam nadzieję że przyjdzie na to czas :)
Póki co cieszę się tymi zrobionymi przez Mamę...
Pozdrawiam
witaj po długiej przerwie!
OdpowiedzUsuńja też już po urlopie, więc także z nowymi siłami :))))
myślę, że takie chusteczki są czasem używane od święta przez grono najwierniejszych im osób...
ps. Zawoja, to chyba ta najdłuższa wieś w Polsce, prawda? kilka razy przez nią przejeżdżałam, urocza :)
pozdrawiam
Zapewne jestem "bardzo starej daty". Ale mam, co prawda nie tak pięknie obrobione chusteczki.Staram się zawsze mieć taką w torebce i używam do przecierania okularów.
OdpowiedzUsuńAle widzę ,że nie jestem odosobniona:))))
Te Twoje są przepiękne.
Pozdrawiam serdecznie
oj tak, mają w sobie dużo uroku:)
OdpowiedzUsuńPiękne! I jak wspaniale się zachowały!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
Piękne chusteczki! Pamiętam takie z dzieciństwa, mama zawsze takich używała, a i ja dostałam kilka takich chusteczek.
OdpowiedzUsuńSą przepiękne. I ja też gdzieś kilka takich posiadam :))
OdpowiedzUsuńcudne ... przypomniało mi się jak byłam mała mój świętej pamięci dziadek trzymał takie chusteczki zawsze w kieszeni od spodni ( tyle że haftów takich nie miały ) ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepluteńko
Koronki... koronki.... małe cuda...
OdpowiedzUsuńtoda vez que venho te visitar fico encantada....
OdpowiedzUsuńOj jakie piękne wspomnienia obudziłaś :)
OdpowiedzUsuńdzieciństwo, kościołowa sukienka...
babcia podaje taką chusteczkę,
żeby na niej można było przysiąść na ławce, lub podłożyć od kolana...
Iss-ola
Piękne, właśnie szukam materiału a najlepiej gotowych chusteczek z dziurkami. Nie moge ich nigdzie znależć. Czy mogłabys podpowiedzieć gdzie mogę je kupić???Dziekuję mój mail: alebazi0@op.pl
OdpowiedzUsuń