Mój stary poczciwiec nie wytrzymał upałów i upływu czasu, padł mi przed trzema dniami, więc mam do Was znikomy dostęp z użyczanego mi laptopa. Nie dopuszczam myśli, że padł dysk, bo to byłaby najgorsza z możliwych opcji!!! Przez jakiś czas, nie będzie mnie na blogu, jeśli nie uda się staruszka naprawić, trzeba będzie poszukać coś nowego, a to trochę potrwa.
Dziękuję ślicznie za komentarze pod ostatnim postem i pięknie witam nowo zalogowane obserwatorki!
Dziękuję bardzo Lejdi. Anie i Sylwuśce za przyznane mi wyróżnienie! Umieściłam jego znaczek w pasku bocznym.
Wszystkich odwiedzających pozdrawiam mile i życzę przyjemnego tygodnia!
Cóż, muszę jakoś ścierpieć to przymusowe rozstanie z Wami.
Ooo to bardzo smutna wiadomość,mam nadzieję ze to nic poważnego i uda się staruszka zreperować,czego Ci życzę z całego serca.Pozdrawiam Jadzia :)
OdpowiedzUsuńojej...trzymam więc kciuki za szybkie usunięcie awarii, mam nadzieję, że szybciutko do Nas wrócisz:)
OdpowiedzUsuńuuu padnięty dysk,to faktycznie koszmar. wiem coś o tym:/
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki. Lidzia
naprawi się:)) trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego rozwiązania problemu:)
OdpowiedzUsuńOj! To przykre! Myślę, że szybciutko uda Ci się uporać z tym problemem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak to już jest z komputrami. Mam nadzieję, że da się go jakoś naprawić. Mój padł zaraz po gwarancji i musiałam go sprzedać na części. Pewnego dnia laptop poprostu się nie włączył i tyle było z niego porzytku. Pozdrawiam Cię serdecznie i będę trzymać kciuki za szybką naprawę;)
OdpowiedzUsuńuuuu ciężka sprawa:( wracaj szybciutko czekamy :)
OdpowiedzUsuńNo tak...Nie tylko nam upały dokuczają.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za jak najkorzystniejsze rozwiązanie.Do szybkiego...mam nadzieję,bo lubię cieszyć oczy Twoimi misternymi cudeńkami :)
Hej Danielo..to sie nazywa"zlosliwosc rzeczy martwych"..ale mysle ze ten twardy dysk nie jest martwy i da sie dane odzyskac..zycze Ci tego no i naturalnie czekam na Twoj powrot w wielkim stylu..Buziaki.)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za pomyślną reanimację :)
OdpowiedzUsuńmoze da sie go jeszcze przywrocic do zycia?Wiesz wysokie temperatury na wszystkich zle wplywaja,moze i na niego tez tak dziala negatywnie...zycze szybkiej naprawy i powrotu do swiata blogujacych...
OdpowiedzUsuńBędziemy czekać, może szybko Ci się uda do nas wrócić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńszybkiego powrotu!
OdpowiedzUsuńszybkiego powrotu!
OdpowiedzUsuńuuuuuuuuuuuu.............. :(
OdpowiedzUsuńZlosliwosc rzeczy martwych :) Trzymam kciuki zeby nie byl to dysk. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by dysk okazał się nie uszkodzony i wszystko przetrwało
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybką reanimację staruszka i jak najmniejszą stratę danych.
OdpowiedzUsuńOby szybko udało się usunąć awarię.
OdpowiedzUsuńWracaj szybko, jak tylko się da.
Pozdrawiam:)
Baaaaardzo Ci współczuję.Przerabiałam to samo w ubiegłym roku.Miałam szczęście,bo mój przewidujący brat zainstalował w komputerze trzy dyski.Ale i tak sporo straciłam.Bo nie dało się odzyskać z tego co padł wszystkiego.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i pozdrawiam bardzo serdecznie.
Komputerkowi powrotu do zdrowia życzę :)))
OdpowiedzUsuńOby nic poważnego mam nadzieję, że naprawa potrwa raz dwa i szybko do nas z powrotem zawitasz:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za szybka naprawe albo nowy komputer
OdpowiedzUsuńRównież trzymam kciuki za twój szybki powrót!
OdpowiedzUsuńI ja trzymam kciuki,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńoby do szybkiego zobaczenia, poczytania, popatrzenia!
OdpowiedzUsuńOby to była niegroźna przejściowa awaria!
OdpowiedzUsuńJaka szkoda.Trafiłam na kłopot ale zostaję i szybkiego powrotu!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńNiech się wszystko rozwiąże po Twojej myśli. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze niedlugo wrocisz .....
OdpowiedzUsuńDanielo..cos za dlugo trwa ta naprawa kompa..stesknilam sie ze Toba i Twoimi pracami..pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńNa sprzęty niestety nie mamy wpływy. Nasz też zaczął szwankować ale kupiliśmy mu wiatraczek i zwiększyliśmy chłodzenie dodatkowo. Teraz śmiga zadowolony z powiewu.
OdpowiedzUsuń